Witam.
Dziś robiłyśmy z
córą babeczki. Takie kolorowe.
Dużo zabawy było przy tym.
Troszkę poszłam
na skróty, bo w przepisie mojej mamy są trzy masy różnego rodzaju i jedna
galaretka my sobie zrobiłyśmy jedną masę i dwie galaretki. (i tą jedną masę po
prostu podzieliłam na dwie, jedna została biała, a do drugiej dodałam kakao i
też wyszło J).
U mnie w domu
zawsze robiło się te babeczki na święta, bo są trochę pracochłonne, ale jakie
pyszne.
Oczywiście na te
święta też były babeczki.
A oto przepis
gdyby ktoś chciał spróbować. Wiem, że raz widziałam jak podobne robiła też pani Ewa Wachowicz.
Przepis na ciasto:
·
500g mąki
·
200g cukru pudru
·
Cukier waniliowy
·
2 łyżki śmietany 18%
·
3 żółtka
·
250g masła
Wyrabiamy to
wszystko, ciasto zawijamy w folie i wstawiamy do lodówki na dwie godziny. (można
krócej, ale najlepsze jest po dwóch godzinach). I teraz są dwa sposoby nakładania
ich na metalowe foremki.
Warto zapatrzeć się
w większą ilość foremek różnej wielkości najlepiej około 30 sztuk, bo można na zmianę
wkładać je do piekarnika. (Ja niestety miałam tylko 10 sztuk).
Można ciasto rozwałkować
i wykrawać posmarowanymi roztopionym masłem foremkami babeczki i je dokładnie wykleić,
ustawić na brytfannę i do pieca na góra 10 minut (180-200 st.C)
Pieką się szybko,
a są cienkie, więc trzeba uważać, żeby się nie spaliły. Niestety mam się jedna
tura trochę przypaliła, no cóż trudno, zdarza się, szczególnie jeśli robi się kilka
rzeczy naraz:-).
Drugi sposób to
urywać ciasto niewielkie kawałki i wyklejać tym ciastem foremki. Oczywiście
moja córa wolała ten sposób.
Masę zrobiła
najzwyklejszą:
·
Ugotować budyń śmietankowy lub waniliowy, pod
koniec dodać 100g masła i wszystko wymieszać, przestudzić i podzielić na dwie
części. Jedną zostawić a do drugiej dodać łyżkę kakao.
Przygotować dwie
galaretki najlepiej, żeby były różne. U mnie była wiśniowa i cytrynowa. Rozpuścić
w osobnych miskach, każdą w jednej szklance wody. Gdy stężeją pokroić w kostkę.
Masę przekładamy
do szprycy i na babeczki troszkę białej troszkę brązowej, później kostkę lub
dwie galaretki jednej i drugiej. Na
koniec można posypać kolorowymi cukiereczkami na ozdobę.
A później to już tylko
jeść.
Z tego przepisu
wychodzi sporo babeczek.
Zdjęcia są niestety z jedną masą, która została na ostatek bo biała została trochę uszczuplona przez łakomczucha:-)