czwartek, 24 marca 2016

bazie

 Bazie to chyba jeden z bardzo wyrażanych objawów  zbliżającej się wiosny.

 Ze spaceru przyniosłyśmy troszkę, bo jak to usłyszałam, one są takie piękne mamusiu, z podkreśleniem takie piękne;-)

Więc bazie wylądowały w wazonie, bo muszą mieć wodę żeby urosły duże mamusiu. Rankiem okazało się tak jak przewidywałam, że spada z nich pyłek. 
Ale na to tez córka miała swoją odpowiedź.  To nic nie szkodzi mamusiu. 
Więc nic nie szkodzi, trzeba pościerać, dobrze że na stole cerata. Tak więc trzeba było coś wykombinować, żeby się bazi z domu pozbyć.
 Zostały więc bazie  na pole wyniesione i posadzone do ziemi, rosną sobie teraz duże J.    









Koszyczek


 Świąteczny koszyczek.

Zrobiła go moja siostra. Całkiem ładny  jej wyszedł ( oczywiście dla dziecka). Kupiła zwykły lekki koszyczek i różne ozdoby. Przykleiła je klejem,  mówi że  klej jest hipoalergiczny (żeby jej synek mógł je bezpiecznie dotykać) szczerze mówiąc   nie wiedziałam, że jest taki klej. Efekt nawet nawet oki :-) 


Świeczki, talerz i rzeżucha, dobre połączenie i wychodzi piękna ozdoba na stół wielkanocny, jeszcze tylko pisanki dorzucić i powinno wyglądać świątecznie. 










Roczek


No i skończył Synuś roczek.

 Miałam w planie zrobić tort, ale w końcu kupiłam gotowy. 

Cóż z dwójką dzieci w domu uznałam, że mogę się nie wyrobić.

 Bo trzeba było zrobić duży obiad, jakieś sałatki, a mąż miał akurat dyżury i nie było go całymi dniami. 

A wiedząc jaka pomocna bywa moja córka:-) stwierdziłam, że może być ciężko jeśli cały czas będę jej odmawiać i tłumaczyć, że nie kochanie mamusia nie potrzebuję pomocy. 

Tort z cukierni  Grześ.
Bardzo ładny, smaczny i nie za drogi:-). 
Wzięłam taki z zdjęciem na wierzchu (zdjęcie na opłatku) dlatego nie pokażę go całego. Tort był wygodnie zapakowany. 

Oczywiście Synuś nie umiał zdmuchnąć świeczki, ale siostra i kuzyn mu pomagali. 




wtorek, 8 marca 2016

Zestaw MOJE UKŁADANKI dla dziecka






Zakupiłam ostatnio za namową pewnej pani taki zestaw dla mojej córki.
 Są to:

 MOJE UKŁADANKI  Ćwiczenia sylabowe do nauki czytania  
   Autor: Agnieszka Fabisiak- Majcher i Elżbieta Ławczys
    Wydawnictwo: WiR


Zestaw całkiem, całkiem. Córka zainteresowana, bawimy się w układanie elementów. 
Razem czytamy i wymyślamy historyjki z poszczególnych obrazków albo z grupy obrazków. Młody też lubi je obracać w rączkach. Są wykonane na twardej tekturce więc tak szybko się nie zniszczą. 

Z młodą rysujemy, malujemy, czytamy, układamy, wycinamy budujemy, no robimy różne cuda czasami. Chciałam, żeby miała coś co się jej spodoba do zabawy, ale co będzie również jak to się teraz ładnie mówi edukacyjne. Myślę, że zestaw fajny i zostanie z nami na dłużej. Dobrze wykonany, ale o tym już pisała, bardzo wygodna teczka do przechowywania tego wszystkiego. Moja córka skończyła już trzy lata i chętnie się tym bawi, a przy okazji uczy. Są również karty dla starszych dzieci, które uczą się czytać my na razie z nich nie korzystamy.    
Polecam. 



























   

Wiosna, sok z brzozy i takie tam




Robi się powoli wiosna, raczej nie da się tego ukryć J
Ciepło i słonecznie, czasem wieje mocny wiatr, ale  już po śniegu. 
Zrobiłam parę zdjęć z mojego ogrodu. 
Przebiśniegi już kwitną, a żonkile ładnie wyszły. Pączki puszcza również bez i inne roślinki. 

 A na koniec zdjęcie wody, ale nie takiej zwykłej. 
To sok z brzozy, poprosiłam mamę, a ona wpłynęła na tatę, który poszedł i upuścił trochę soku z brzozy. 
No może trochę, to mało powiedziane bo ja dostałam, aż 10 litrów
Bardzo dziękuję J.  
Najczęściej piję taki sok z brzozy sam, ale zdjęcie zrobiłam z cytryną, bo tak też jest smacznie.
 Polecam taki sok bo jest zdrowy. Dużo sobie można poczytać na ten temat po stronach internetowych ( ja akurat korzystałam z porad pani Klaudyny Hebdy).
 Bo czasem to tak jest, że wiemy że coś jest zdrowe dobre i powinniśmy to jeść albo pić, bo tak nam powiedzieli rodzice, ale dopóki tego ktoś całkiem inny nie potwierdzi, to tak jakbyśmy nie bardzo wierzyli. Tak przynajmniej zemną było, ale teraz piję ładnie sok z brzozy i nie choruję, tak często. J  pozdrawiam.







A to jest chyba wrzos tylko, że on kwitnie na biało( nie bardzo się na tym znam czy to możliwe).  Mam tylko nadzieję, że nie przyjdzie jakiś mocny przymrozek, bo mógł by je uszkodzić. 

Żonkile 


















Rabarbar 




     Zasadziłam też jesienią rabarbar jedną sztukę, tu zdjęcie jak się ładnie z ziemi wybija. 
Posadziłam też cebulkę siedmiolatkę, mogę już po trochę zrywać sobie szczypior. 
Teraz na wiosnę bardzo się przyda do surówek.


Cebulka 



 A na koniec zdjęcie wody, ale nie takiej zwykłej. 
To sok z brzozy, poprosiłam mamę, a ona wpłynęła na tatę, który poszedł i upuścił trochę soku z brzozy. 
No może trochę, to mało powiedziane bo ja dostałam, aż 10 litrów
Bardzo dziękuję J.  





czwartek, 3 marca 2016

naleśniki



 Na deserem naleśniki. 

 Dla odmiany amerykańskie czyli na maślance.

 Z domowymi brzoskwiniami i bitą śmietaną. 



Nic dodać nic ująć, po prostu pyyycha.