Przyszła jesień i zaczęło się mam trochę więcej czasu ;-) tak teoretycznie. Postanowiłam, że zrobię chlebek taki domowy, pyszny, pachnący, świeżutki i tylko mój.
Trochę trzeba odnowić przepisy, latem najczęściej robię coś innego, ale kiedy przychodzi jesień i zima zaczynam różne cuda próbować, a to makaron zrobię i posuszę, a to chlebek i takie tam.
Chciałabym się podzielić fajnym przepisem.
Jest to chleb, który może leżeć nawet kilka dni i wciąż będzie tak samo dobry i świeży, jak na początku. A to wszystko dzięki ziemniakom dodanym do drożdżowego ciasta.
Do takiego chleba można dodać ulubione zioła, zarówno świeże, jak i suszone. Świetnie sprawdzi się oregano albo liście lubczyku czy zioła prowansalskie. Jest świetny na kanapki, a u mnie to nawet sam z masełkiem wszystkim smakuje.
A oto przepis:
- 400 albo 450 g mąki pszennej jasnej
- 220 g wody
- 1 łyżeczka oregano albo zioła prowansalskie
- 7 g drożdży instant lub 20 g świeżych
- 1,5 łyżeczka cukru
- 2 łyżki siemię lniane
- 1,5 łyżki sezamu
- 2 roztłuczone ziemniaki (ugotowane oczywiście )
- 5-6 łyżek oleju
- 1 łyżeczka soli albo mniej ja zawsze daję tyle
- oraz 1 całe jajko do posmarowania
A oto jaki wychodzi.
Wygląda pięknie i świetnie się prezentuje.
Nie jest
pracochłonny, nie trzeba robić rozczynu. Mam jeszcze w planie następnym razem
spróbować dosypać otręby.
Myślę, że też będzie smaczny.
U mnie długo się taki chlebek nie „uchowa”.
Sam mi tak ładnie popękał, nie ma konieczności aby go nacinać no chyba, że ktoś ma ochotę to można.
Polecam wypróbować.
Wygląda bardzo apetycznie :) W dzieciństwie uwielbiałam jak rodzice robili taki domowy chleb. Rozchodził się w mig :) Sama jeszcze nigdy nie próbowałam zrobić samodzielnie chlebek, ale może po Twoim wpisie w końcu zdecyduję się na ten krok ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapach świeżo pieczonego chleba. :)
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbuję Twój przepis.