wtorek, 27 października 2015

zima


Uwaga atak zimy!!!

 Spadło trochę śniegu, szczerze to trochę on wszystkich zaskoczył, niby mówili, że może tak być, ale jakoś im nie wierzyłam. Była taka ładna pogoda, że nawet mi to do głowy nie przyszło iż faktycznie spadnie śnieg. 


Rano mąż mnie budzi, bo on wstaje wcześniej do pracy i mówi chodź zobacz ile śniegu. Byłam  zdziwiona. Za to córa była wniebowzięta jak  zobaczyła śnieg. Taka radość, że ciężko to opisać. 


Mamo brawo!!! super!!!! Mamo to trzeba ściągnąć sanki bo już jest śnieg wiesz, i mamo mikołaj przyjdzie i będzie chodził po dachu i przyniesie prezenty. 

Pomyślała sobie, szkoda, że ja nie umiem się tak cieszyć. Zapomniałam już ile radości sprawiała mi zabawa w śniegu, lepienie bałwana, jazda na sankach. Zrobiłam się dorosła, nie potrafię się cieszyć z takiej prostej rzeczy. Zaraz myślę o tym, że opony nie zmienione. Łopatę trzeba wyciągnąć, będzie kiepsko dojechać wszędzie i zimno będzie. Ech… gdzie ta nasza dziecięca radość? Pomyślałam.



Po przedszkolu zrobiłyśmy bałwana, bardzo piękny był, pozwalałyśmy śnieg i nawet przyjemnie się bawiłam z dziećmi na polu.  Życzę tego wszystkim by się nachwalę oderwać od tych myśli i właśnie się pobawić. A to może w sąsiada rzucić śnieżką, albo w kolegę lub koleżankę z pracy. Na pewno będzie wszystkim miło. W końcu śmiech to zdrowie i bywa zaraźliwy. 


Moje biedne

róże tak wyglądały 









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz