Dziś na obiad może zapiekanka.
Taka
sobie ze wszystkiego co się nawinie:-)
W szafce miałam trzy rodzaje makaronu
pootwierane, takie rurki.
Makaron ugotowałam, a były tam i zwykłe rurki i z
mąki razowej.
Wzięłam paprykę (akurat połowa została z niedzieli ) , marchewka,
por, groszek, jajka, dwie parówki (też już nikt nie miał na nie ochoty) i przyprawy.
Pokroić, posiekać, wymieszać, przyprawić, włożyć do naczynia żaroodpornego i do
piecyka.
Gotowe do jedzenia.
I po prostu pycha.
a nic się nie zmarnowało.
Mniam:) uwielbiam wszelkiego rodzaju zapiekanki :)
OdpowiedzUsuń